Lęk
Stres

Syndrom sztokholmski – dlaczego ofiara może bronić swojego oprawcy?

Syndrom sztokholmski to zjawisko psychologiczne, w którym ofiara przemocy – fizycznej, psychicznej lub emocjonalnej – odczuwa pozytywne emocje wobec swojego oprawcy. Mechanizm ten może wydawać się paradoksalny, jednak jest dobrze znany psychologom i specjalistom zajmującym się ofiarami przemocy. Czym dokładnie jest ten syndrom, jak go rozpoznać i jak wygląda leczenie? Odpowiadamy na najważniejsze pytania w poniższym artykule.

author profile image
Joanna Łabaj-Gurdek
calendar icon

31 lipca 2025

clock icon

6 min.

Image on team hero Image background Blob background

Syndrom sztokholmski — co to jest?

Syndrom sztokholmski (syndrom ofiary i kata) to termin używany do opisania stanu, w którym ofiara przemocy lub porwania zaczyna odczuwać sympatię, lojalność, a nawet miłość do swojego oprawcy. Pomimo przemocy fizycznej czy emocjonalnej, osoba dotknięta tym zaburzeniem broni sprawcy i usprawiedliwia jego działania.

Definicję syndromu sztokholmskiego po raz pierwszy wprowadzono po napadzie na Kreditbanken w Sztokholmie w 1973 roku. Termin ten został po raz pierwszy użyty przez szwedzkiego kryminologa i psychologa Nilsa Bejerota, który doradzał policji podczas napadu. Po sześciu dniach, kiedy zakładnicy zostali uwolnieni, ich zachowanie zszokowało opinię publiczną – nie tylko okazywali porywaczom sympatię, ale również odmawiali współpracy z policją, a jedna z zakładniczek założyła nawet fundację zbierającą pieniądze na opłacenie adwokatów sprawców.

Od tego czasu syndrom ten został rozpoznany także w innych kontekstach, takich jak przemoc domowa, toksyczne związki czy mobbing w pracy.

Skąd bierze się to zaburzenie?

Powstania syndromu sztokholmskiego należy szukać w potężnych mechanizmach obronnych ludzkiej psychiki. Jednym z kluczowych mechanizmów jest więź traumatyczna (trauma bonding), czyli silne, emocjonalne przywiązanie, które rozwija się między ofiarą a oprawcą w cyklach przemocy i pozornej życzliwości.

W sytuacji skrajnego zagrożenia życia ofiara jest całkowicie bezradna i zależna od sprawcy. W takich warunkach każdy, nawet najmniejszy, akt litości lub drobna łaska ze strony agresora (np. podanie jedzenia, pozwolenie na skorzystanie z toalety) jest traktowana jako niezwykły "dar". To wywołuje potężne uczucie wdzięczności i sympatii, które jest irracjonalnym, ale skutecznym mechanizmem przetrwania. Psychiatra Frank Ochberg, który opracował definicję syndromu dla FBI i Scotland Yardu, wyjaśniał, że ofiara czuje się jak bezradne dziecko, a litość ze strony oprawcy wywołuje u niej niemal dziecięcą wdzięczność.

Kluczową rolę w zacieśnianiu tej więzi odgrywa izolacja, która odcina ofiarę od zewnętrznego świata i sprawia, że oprawca staje się jedynym punktem odniesienia. Utrata kontroli nad własnym życiem i brak możliwości ucieczki sprawiają, że pozytywne uczucia wobec oprawcy są dla ofiary jedynym dostępnym sposobem na zredukowanie lęku.

Objawy syndromu sztokholmskiego

Objawy zespołu sztokholmskiego mogą być trudne do rozpoznania. Często przybierają formę pozornego przywiązania i lojalności wobec sprawcy przemocy. Do symptomów syndromu sztokholmskiego zaliczamy:

  • obronę oprawcy przed otoczeniem,

  • przekonanie ofiary, że przemoc była „zasłużona” lub uzasadniona,

  • idealizowanie sprawcy,

  • odczuwanie sympatii i wdzięczności wobec osoby, która wyrządza krzywdę,

  • brak chęci do opuszczenia relacji,

  • odrzucenie pomocy ze strony bliskich lub specjalistów.

Ponadto syndrom sztokholmski wiąże się często z objawami lękowymi, depresyjnymi oraz wyuczoną bezradnością. W przypadkach tego syndromu ofiara może tłumaczyć zachowania oprawcy, obwiniać siebie, a nawet utrzymywać z nim kontakt po zakończeniu relacji.

Głośne Przykłady Syndromu Sztokholmskiego

Historia zna wiele przypadków, które ilustrują, jak potężny może być ten mechanizm psychologiczny:

  • Patty Hearst: Wnuczka magnata prasowego, porwana w 1974 roku przez lewicową grupę terrorystyczną. Po dwóch miesiącach w niewoli publicznie ogłosiła, że przyłącza się do porywaczy, i wzięła udział w zbrojnym napadzie na bank.

  • Natascha Kampusch: Austriaczka porwana w wieku 10 lat i więziona przez porywacza przez ponad 8 lat. Gdy po jej ucieczce sprawca popełnił samobójstwo, Kampusch zareagowała na wieść o jego śmierci płaczem i wyrażała współczucie. Jej przypadek był tak złożony, że niektórzy psychologowie proponowali termin "syndrom Nataschy Kampusch".

  • Colleen Stan: Znana jako "dziewczyna w skrzyni", była przetrzymywana i torturowana przez 7 lat. Mimo że miała wielokrotne okazje do ucieczki – mogła kontaktować się z rodziną i wychodziła na zewnątrz – nie podjęła próby ucieczki z powodu skrajnego uzależnienia psychicznego od oprawcy.

Syndrom sztokholmski w związku

Syndrom sztokholmski w związku to częsty i niebezpieczny problem. Ofiary przemocy domowej mogą latami trwać w relacji, w której dochodzi do przemocy fizycznej, ekonomicznej czy emocjonalnej, jednocześnie broniąc sprawcy. Toksyczna relacja opiera się na manipulacji, izolacji i przemiennym stosowaniu przemocy i chwilowych oznak czułości, co prowadzi do emocjonalnego uzależnienia.

Ofiara przemocy domowej, dotknięta syndromem sztokholmskim, często odczuwa silny lęk przed odejściem, wierzy w poprawę sytuacji i usprawiedliwia zachowania partnera, co utrudnia zerwanie więzi. Zespół sztokholmski w toksycznych związkach może prowadzić do poważnych konsekwencji psychicznych i trudności w odbudowaniu niezależności emocjonalnej.

Syndrom sztokholmski a Efekt sztokholmski

Choć terminy te bywają używane zamiennie, warto je rozróżnić. Syndrom sztokholmski odnosi się do głębokiego, traumatycznego mechanizmu psychologicznego zachodzącego w relacji ofiara-kat. Z kolei efekt sztokholmski może opisywać szersze zjawisko społeczne, w którym ludzie w sytuacji presji lub zależności dostosowują swoje zachowania i postawy do oczekiwań osób posiadających władzę, nawet jeśli jest to sprzeczne z ich własnymi wartościami.

Jak rozpoznać syndrom po rozstaniu?

Po zakończeniu relacji syndrom sztokholmski nie znika automatycznie. Ofiary nadal mogą odczuwać pozytywne emocje wobec sprawcy, tęsknić za nim lub czuć się winne. Typowe są również próby kontaktu, sabotowanie nowych związków czy idealizowanie przeszłości. To efekt długotrwałego wpływu psychicznego i emocjonalnego uzależnienia. Brak wsparcia po rozstaniu, wycofanie społeczne i trudności w odbudowie własnej tożsamości dodatkowo pogłębiają ten stan.

Rozpoznanie syndromu sztokholmskiego po rozstaniu wymaga wnikliwej analizy zachowań oraz objawów psychicznych, takich jak wyuczona bezradność, negatywne emocje czy poczucie winy.

Czy syndrom sztokholmski można wyleczyć?

Leczenie syndromu sztokholmskiego opiera się głównie na psychoterapii, często długoterminowej. Najczęściej stosowana jest terapia poznawczo-behawioralna, której celem jest rozpoznanie niezdrowych schematów myślenia i budowanie nowych, wspierających przekonań.

Wyleczyć syndrom sztokholmski można także przy pomocy terapii traumy (np. EMDR), psychoterapii psychodynamicznej oraz terapii schematów. Kluczowe jest stworzenie bezpiecznego środowiska oraz zaangażowanie bliskich. Leczenie wymaga czasu, ale dzięki profesjonalnemu wsparciu możliwe jest wyeliminowanie negatywnych schematów i powrót do równowagi emocjonalnej. Zrozumienie objawów, mechanizmów psychologicznych oraz przyczyn syndromu sztokholmskiego pozwala na skuteczne podjęcie decyzji o leczeniu.

Źródła:

A. Czerniak, Psychospołeczne paradoksy przemocy (2014). Państwo i Społeczeństwo, 14(2), 49-64.

M. Namnyak, N. Tufton, R. Szekely, M. Toal, S. Worboys, E. L. Sampson, ‘Stockholm syndrome’: psychiatric diagnosis or urban myth? (2008). Acta Psychiatrica Scandinavica, 117(1), 4-11.

M. Parker, Stockholm syndrome (2006). Management Learning, 37(1), 39-41.

A. Grygorczuk, K. Dzierżanowski,T. Kiluk, Mechanizmy psychologiczne występujące w relacji ofiara-sprawca przemocy (2009). Psychiatria, 6(2), 61-65.

Masz pytanie? Zostaw nam wiadomość.

cta leafs cta leafs cta leafs cta leafs
Kontakt

Czujesz, że potrzebujesz pomocy? Jesteśmy tutaj dla Ciebie.

Decyzja o pierwszej wizycie często bywa najtrudniejsza, ale jest to krok, który może zasadniczo zmienić Twoje życie na lepsze.

Nasze pierwsze spotkanie jest chwilą, podczas której razem z terapeutą zastanowisz się nad Twoją sytuacją i wypracujesz plan działania.

Daj sobie szansę na lepsze jutro – jesteśmy tu, by Ci w tym pomóc!